Ksiądz Alojzy Orione mawiał, że gdyby nie urodził się Włochem, to chciałby być Polakiem. Urodził się w Pontecurone (AL.) w północnych Włoszech 23 czerwca 1872 r. w ubogiej rodzinie, jako jeden z czterech synów Karoliny i Wiktora Orione. Matka była niewiastą głębokiej pobożności i silnego charakteru, a ojciec ciężko pracującym brukarzem. Alojzy od najmłodszych lat pomagał ojcu przy układaniu kamieni na drogach. Był chłopcem pogodnym, ale porywczym. Wstąpił do franciszkanów, ale potem przeniósł się do salezjanów, gdzie św. Jan Bosko był jego mistrzem duchowym i spowiednikiem. O stopniu ich zażyłości świadczy fakt, że w 1888 r. Alojzy ofiarował swe życie w intencji uzdrowienia ks. Bosko.
Ostatecznie jednak Alojzy znalazł się w diecezjalnym seminarium duchownym w Tortonie. Już jako dwudziestoletni kleryk zajął się ubogimi chłopcami, gromadząc ich w małym domku w dzielnicy San Bernardino w Tortonie (1893 r.). Na wzór ośrodków salezjańskich prowadził oratorium dla zaniedbanych chłopców. Z czasem rozszerzył pole swojej działalności apostolskiej, zwracając się ku upadłym dziewczętom, suspendowanym kapłanom, nędzarzom z przytułków, więźniom i młodzieży emigrującej „za chlebem” ze wsi do miast.
Był to początek długiej drogi, jaką Opatrzność Boża, której bezgranicznie zaufał, prowadziła go po trudnych ścieżkach tego świata, aby niósł pomoc duchową i materialną najbardziej potrzebującym i opuszczonym.
Dla realizowania tego zadania, do którego przynaglała go miłość Chrystusa do ubogich, zaczął wokół siebie gromadzić współpracowników, dając w ten sposób początek Synom Boskiej Opatrzności (1893). Ceniąc sobie rozmodlenie, szybko założył Eremitów Boskiej Opatrzności (1899 r.) oraz Braci koadiutorów (1913).
Wiedziony Bożym duchem, założył następnie Zgromadzenie Sióstr Małych Misjonarek Miłosierdzia (1915 r.), a także Zgromadzenie Sióstr Sakramentek Niewidomych (1927 r.). Wgłębiając się w ducha Założyciela, ostatnio została utworzona wspólnota Sióstr Kontemplacyjnych Jezusa Ukrzyżowanego (1990 r.).
Życie i działalność ks. Orione znalazły swoje bogate świadectwo wśród ludzi i napisanych o nim biografiach. Jego niezwykle liczne listy i pisma, wydane i te jeszcze nieopublikowane, stanowią dziś ogromny materiał dla formacji jego naśladowców, jak i tych, którzy darzą go szczególną czcią. Materiał ten bywa też wykorzystywany w celach naukowych, w zakresie historii, pedagogiki, duchowości czy hagiografii.
„Szaleńcem Bożym” określił go Pronzato, jego biograf, a papież Jan Paweł II uznał w nim „stratega miłosierdzia”. Natomiast sam ks. Orione określał siebie jako „tragarza Boskiej Opatrzności”, używając także innych określeń, aby wyznać swoją nieskończoną ufność Bogu i być pokornym sługą Jego świętej woli. Ignacy Silone porównał go z Leninem, ponieważ „Lenin nie był socjalistą sobotniego wieczora, a ks. Orione nie był kapłanem niedzielnego poranka”. Douglas Hyde poświęcił mu biografię, którą zatytułował: „God’s Bandit” („Rozbójnik Boży”). Literat ks. Józef de Luca powiedział o nim: „Był to człowiek w stanie ciągłego upojenia duchowego”. Zaś papież Pius XII na wieść o jego śmierci, która nastąpiła 12 marca 1940 r., nazwał go „ojcem ubogich i dobroczyńcą cierpiących i opuszczonych”.
Papież Jan Paweł II beatyfikował ks. Orione 26 października 1980 r., przedstawiając go Kościołowi jako „cudowny i genialny wyraz miłosierdzia chrześcijańskiego”, dodając: „z pewnością był on jedną z świetlanych postaci tego wieku, poprzez swoją otwarcie przeżywaną wiarę chrześcijańską […]. Miał hart i serce apostoła Pawła, a zarazem był delikatny i wrażliwy aż do łez, niestrudzony i odważny aż do śmiałości, wytrwały i dynamiczny aż do heroizmu”.
Świętość ks. Orione wzbudziła i nadal rodzi podziw i pobożność wśród wiernych, wolę naśladowania i pójścia za nim wśród uczniów. Pozostaje bowiem żywy jego charyzmat, nieustanny i uniwersalny dar dla Kościoła, „przekazany uczniom, aby nim żyli, strzegli go, pogłębiali i stale rozwijali w zgodzie z Kościołem” (MR 11). Dzięki światłu tego charyzmatu zaistnieli jego wspaniali naśladowcy; niektórzy z nich stali się wzorami dla drugich, inni pozostawili głębokie ślady w życiu Kościoła i społeczeństwa, a jeszcze inni – choć mniej znani – „oddali swe życie w radosnej całopalnej ofierze miłości dla Chrystusa i dla dusz” (Ks. Orione). Oni to właśnie stanowią „Konstelację Orione”.
Dzieło ks. Orione – istniejące dziś w blisko 30. krajach świata – obejmuje zgromadzenia zakonne Synów Boskiej Opatrzności, Małych Sióstr Misjonarek Miłosierdzia, Orioński Instytut Świecki oraz Orioński Ruch Świeckich, dzieło, które promieniuje w świecie, przede wszystkim wśród najuboższych.
Zgromadzenie zakonne księży orionistów posługuje w 29. krajach: Albanii, Białorusi, Brazylii, Burkinie Faso, Chile, Wybrzeżu Kości Słoniowej, Filipinach, Francji, Jordanii, Anglii, Irlandii, Włoszech, Kenii, Madagaskarze, Meksyku, Mozambiku, Paragwaju, Polsce, Rumunii, Hiszpanii, USA, Szwajcarii, Togo, Ukrainie, Urugwaju, Watykanie, Wenezueli.
Polscy misjonarze pracują: we Włoszech, na Białorusi, w Indiach, na Madagaskarze, w Anglii i USA.
Ksiądz Orione miał szczególną miłość do Polski i cierpiał ogromnie, kiedy Polska została napadnięta i rozdarta we wrześniu 1939 r. Flaga biało-czerwona do dziś wisi na ścianie ubogiego pokoiku w Tortonie, gdzie Święty mieszkał i pracował. W ostatnim słowie, jakie skierował do swoich duchowych synów – orionistów – wieczorem 8 marca 1940 r. w San Remo, gdzie zmarł, powiedział: „Ja tak bardzo kocham Polaków. Kochałem ich już jako chłopiec, kochałem ich zawsze… Kochajcie zawsze tych naszych braci”.
Bóg sprawił, że tego wielkiego przyjaciela Polaków kanonizował 16 maja 2004 r. papież Polak. Podczas uroczystości kanonizacyjnej Ojciec Święty powiedział, że czytane podczas tej Mszy św. słowa z Dziejów Apostolskich o ludziach, „którzy dla imienia Pana naszego Jezusa Chrystusa poświęcili swe życie”, można odnieść do św. Alojzego Orione, całkowicie oddanego sprawie Chrystusa i Jego Królestwa. Przypomniał, że posługę apostolską tego kapłana naznaczyły „cierpienia fizyczne i moralne, zmęczenie, trudności, przejawy niezrozumienia i przeszkody wszelkiego typu”. Przywołując fragmenty jego pism, Ojciec Święty zauważył, że „serce tego stratega miłości nie miało granic, gdyż wypływało z miłości Chrystusa”.
Zobacz nasze aktualności