Wizytę na Ukrainie zrelacjonował ks. Łukasz Zygmunt, dyrektor diecezjalny PDM i dyrektor Duszpasterstwa Diecezji Kieleckiej.
Biskup Piotrowski spotkał się z abpem Mieczysławem Mokrzyckim, który posługuje na Ukrainie od 2007 roku. Podczas spotkania biskupi rozmawiali o obecnej sytuacji Kościoła w tym kraju, a także o tym, jak skutecznie wspierać potrzebujących.
Podczas wizyty było wiele okazji, by doświadczyć piękna wspólnot katolickich. Wielu kapłanów, sióstr zakonnych oraz świeckich angażuje się na rzecz ewangelizacji i wsparcia najbardziej potrzebujących. Księdzu abpowi Mokrzyckiemu bardzo zależy na odnowie Kościoła i dobrych relacjach między ludźmi różnych wyznań. Dostrzec można wiele nowych inwestycji, powstały nowe świątynie i zabudowania kościelne służące ludziom. Budowane są nowe klasztory z zapleczem dla biednych. Nie brakuje nowych pomysłów oraz wyzwań duszpasterskich i humanitarnych.
Podczas wizyty bp Jan Piotrowski odwiedzał wspólnoty parafialne i zakonne, m.in. parafię św. Jana Pawła II we Lwowie, której diecezja kielecka pomaga od początku wojny. Kilka tysięcy uchodźców ze wschodu Ukrainy znalazło w tej parafii swój tymczasowy dom. Dziś nadal mieszka tam wiele matek z dziećmi oraz osób starszych. Niedawno wybudowany został klasztor, w którym zamieszkały siostry benedyktynki. Budowane są także dom dla bezdomnych i klasztor, gdzie w tym roku zamieszkają siostry albertynki. W ostatnim czasie zbudowano także kościół św. Michała Archanioła, w którym posługuje kapłan z archidiecezji katowickiej.
Po przekazaniu darów z diecezji kieleckiej tym, którzy mieszkają we wspólnotach parafialnych i zakonnych na terenie Lwowa, biskupi modlili się w rzymskokatolickiej katedrze NMP oraz ormiańskiej katedrze Wniebowzięcia NMP we Lwowie. Odwiedzili także Kurię Archidiecezji Lwowskiej, obok której jest dawne, zrujnowane i zabrane przez ówczesne władze, seminarium duchowne. Budynek ten tylko w części został oddany i poddany jest gruntownym remontom.
Od chwili rozpoczęcia wojny liczba mieszkańców Lwowa zwiększyła się do niemal miliona. Wcześniej zamieszkiwało tu ok. 500 tys. ludzi. Schronienie znalazło tutaj dużo osób ze wschodniej części Ukrainy.Jest bardzo wiele potrzeb duchowych i materialnych. Widać wielkie zaangażowanie Kościoła katolickiego. Ponad 220 kapłanów w archidiecezji lwowskiej troszczy się, by nikt nie czuł się opuszczony. Potrzebna jest nieustanna pomoc, która ze Lwowa przesyłana jest dalej, tam, gdzie toczy się wojna.
„Po szczęśliwym powrocie z Ukrainy zobowiązani jesteśmy wyrazić wielką wdzięczność każdej wspólnocie parafialnej naszej diecezji kieleckiej za tak wielkie wsparcie: za każdą modlitwę, cierpienie i ofiarowanie własnych krzyży w intencji pokoju na Ukrainie. Wielkie dzięki za każdy dar materialny i ofiary składane na ten cel. Nie byłoby tych wyjazdów, gdyby nie pomoc tak wielu ludzi dobrej woli” – powiedział ks. Łukasz Zygmunt. W tej sytuacji sprawdza się tu powiedzenie afrykańskie, które często cytuje bp Jan Piotrowski: „Jeden palec nie umyje twarzy”.
Zobacz nasze inne aktualności