On sam pochodzi z Korei Południowej, gdzie kapłanów i powołań nadal jest bardzo dużo. Jego zdaniem jest to owoc męczeństwa, którego doświadczył tamtejszy Kościół i siły oddziaływania świętych kapłanów. Wciąż czerpiemy ze świadectwa tych męczenników, którzy żyli wiarą pośród największych prześladowań. Chcemy ich naśladować i stąd biorą się również powołania – mówi abp Lazarus You Heung-sik. Jego zdaniem problemem jest nie tyle brak powołań, co ich tracenie. Troszczmy się o dobrych kapłanów, a Pan da nam swoją łaskę i wskaże nam drogę – apeluje koreański hierarcha.
Widzimy, że w dzisiejszym świecie na skutek skandali nadużyć, dyskusji na temat celibatu, kapłani znaleźli się w trudnej sytuacji. Są niemalże bombardowani tymi wiadomościami w mediach. W pewnym sensie jest tego za dużo. A przy tym wiem, że świecie jest tak wielu kapłanów bohaterów, tak wielu wspaniałych i dobrych proboszczów, misjonarzy. Czy zdajemy sobie sprawę, jak pięknie służą oni ludowi Bożemu, ludziom zepchniętym na margines? A kapłani są dziś przygnębieni tym co się dzieje, co się o nich mówi. Dlatego dla mnie ważne jest dodawać im otuchy, przypominać, jak ważne jest kapłaństwo. Potrzebujemy kapłanów radosnych, bo Ewangelią trzeba żyć z radością. Dlatego zwracajmy też uwagę na to, co jest dobre i piękne, na dobrych kapłanów. I proszę zwłaszcza dziennikarzy o bardziej zrównoważony przekaz na temat kapłanów. Tak to odbieram, bo chcę bronić kapłaństwa, jestem kibicem kapłanów. Kapłaństwo jest tak piękne!
Radio Watykańskie/vaticannews.va
Zobacz nasze inne aktualności