7 maja o godz. 10.00 w Kefamo w Papui-Nowej Gwinei odbędą się święcenia biskupie polskiego werbisty o. Walentego Gryka i instalacja w diecezji Goroka.
Nowy biskup misyjny wstąpił do werbistów pod wpływem lektury listów misjonarzy z Papui-Nowej Gwinei i w 1985 roku, wkrótce po święceniach, rozpoczął pracę w tym kraju. Zajmował się m.in. apostolatem biblijnym, był odpowiedzialny za Papieskie Dzieła Misyjne (2009-2019), pełnił funkcję formatora seminarzystów i wikariusza generalnego diecezji Goroka, której teraz został biskupem.
Biografia o. Walentego Gryka SVD
Tak o zmieniających się realiach posługi w Papui-Nowej Gwinei mówił w werbistowskim podcaście „RównoleżnikM”: „Wyjeżdżając do Papui-Nowej Gwinei, chciałem iść do buszu, miesiącami być w buszu i misjonować, głosić i przede wszystkim być z ludźmi. Na początku byłem w kilku parafiach, to była moja radość, ale potem większość czasu mego misjonowania byłem zaangażowany w administrację misji. Doglądałem misji, pomagałem innym, ale kiedy współbracia wyjeżdżali na urlop, to ich zastępowałem i dzięki temu mogłem być we wszystkich prawie parafiach, zastąpić kogoś i być z ludźmi”.
Ojciec Gryk zauważył, że kiedy przyjechał do tego kraju, był on zupełnie inny, przede wszystkim było tam bezpieczniej. „Mieliśmy wiele aktywności w parafii, większość pastoralnej pracy robiło się wieczorami. Jeździło się na różne spotkania modlitewne, biblijne, często wracałem do domu późno w nocy. Porównując tamten czas i dziś, to obecnie już po godzinie 18.00 strach jest wyjść na ulice. Oczywiście prowadzimy dalej działalność duszpasterską, ale wieczorami ludzie już nie przychodzą, bo jest rzeczywiście niebezpiecznie” – mówił misjonarz. Wskazał, że Kościół w tym czasie się rozwinął – jest bardziej żywy, bardziej aktywny. Pokonał też swoją wcześniejszą klanowość i stał się bardziej otwarty.
„Dla mnie misjonowanie to przede wszystkim bycie z ludźmi i mówienie o wierze. Stąd wielką radością było dla mnie prowadzenie przez wiele lat apostolatu biblijnego, a także współpraca ze świeckimi, którzy szli i ewangelizowali swoje wioski. Gros naszej pracy polega właśnie na formowaniu katechistów, którzy potem idą do swych ludzi i głoszą Ewangelię. Większość parafii jest tak dużych, że sam ksiądz niewiele by zdziałał, stąd współpraca ze świeckimi” – mówił, podkreślając, że tak jest od 125 lat, kiedy na tę wyspę przybyli pierwsi werbiści.
Beata Zajączkowska/VaticanNews/PDM
Zobacz nasze inne aktualności