Módlmy się, aby każda ochrzczona osoba zaangażowała się w ewangelizację, z otwartością na misje, będąc świadkiem ewangelicznego życia.
O otwartość na misje każdego chrzczonego
ZACZYNA SIĘ OD CHRZTU
Kim jestem? Jestem dzieckiem Bożym – ukochanym synem, ukochaną córką Boga Ojca. Jednak nie pozostaję sam. Jednym ze skutków chrztu jest włączenie we wspólnotę Kościoła. Jak mówi św. Paweł, Kościół to Ciało Chrystusa. On jest Głową, a my jesteśmy Jego członkami. Tworzymy Kościół, zostajemy włączeni do wspólnoty, ale to włączenie jest dużo głębsze, bo zostajemy wszczepieni także w samego Chrystusa, w Jego posłannictwo. Można powiedzieć, że jesteśmy włączeni w Jego misję. Jeśli zostaliśmy wszczepieni w Chrystusa, jeśli uczestniczymy w Jego misji, to nie możemy siedzieć z założonymi rękami. Musimy tę misję podjąć.
DWA OBLICZA
Jestem uczniem Jezusa, ale jednocześnie jestem też misjonarzem. To są dwa oblicza, dwa profile tej samej twarzy. Jeśli któregoś zabraknie, to jakbyśmy mieli jedynie pół twarzy. Uczniem-misjonarzem jestem od momentu chrztu. Zostałem wybrany przez Boga i jednocześnie posłany. Bóg potrzebuje ciebie, mnie, by dotrzeć do kolejnych osób. Jan Paweł II powiedział: „Każdy ma prawo usłyszeć Ewangelię”. A jak to się może dokonać, jeśli zabraknie tych, którzy tę Dobrą Nowinę będą głosić?
Współczesny świat potrzebuje świadków Chrystusa. Nie wystarczą teologiczne wywody, teoretyzowanie. Trzeba ludzi, którzy swoim codziennym zwyczajnym życiem będą pokazywać Chrystusa. Ludzi, na których patrząc, inni będą zadawać pytania: Dlaczego on to robi? Czemu się tak zachowuje? Takich świadków potrzeba w różnych miejscach na świecie.
Módlmy się, aby każda ochrzczona osoba zaangażowała się w ewangelizację, z otwartością na misje, będąc świadkiem ewangelicznego życia.
Barbara Kubicka, misjonarka świecka, Boliwia
Zobacz nasze inne aktualności