Jak podkreślił, jest to radość pochodząca z poczucia, że bezinteresownie nam przebaczono. Po swoim zmartwychwstaniu Jezus staje przed zdruzgotanymi uczniami, którzy opuścili Go w chwili aresztowania; Piotr trzykrotnie się Go zaparł, a jeden z ich grupy dopuścił się zdrady. Apostołowie powinni więc być zawstydzeni, a tymczasem cieszą się.
Pan czyni wszystko, aby dać nam swój pokój
„Odwracają uwagę od siebie samych i swoich niepowodzeń i zostają przyciągnięci Jego oczyma, w których nie ma surowości, lecz miłosierdzie. Chrystus nie rozpamiętuje przeszłości, ale przychodzi do nich z życzliwością i pokojem, czyni ich nowymi ludźmi, oczyszczonymi przez przebaczenie udzielone bez obliczania i bez zasług – powiedział Papież. – To jest radość Jezusa, radość, której i my zakosztowaliśmy, doświadczając Jego przebaczenia po upadku, grzechu czy porażce. Pan czyni wszystko, aby dać nam swój pokój: poprzez spowiedź, słowa osoby bliskiej, wewnętrzne pocieszenie Ducha Świętego, nieoczekiwane wydarzenie… Na różne sposoby Bóg troszczy się o to, abyśmy poczuli dotyk Jego miłosierdzia, radość, która płynie z otrzymania przebaczenia i pokoju.”
Franciszek zaznaczył, że uczniowie nie tylko otrzymują miłosierdzie, ale stają się także jego szafarzami. Jezus mówi: „którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone”. „Dziś w Kościele przebaczenie musi dotrzeć do nas poprzez pokorną dobroć miłosiernego spowiednika, który wie, że nie jest posiadaczem jakiejś władzy, ale kanałem miłosierdzia, który wylewa na innych przebaczenie, z którego sam najpierw skorzystał” – powiedział Papież.
Czy tam, gdzie żyję, jestem twórcą pojednania?
„Każdy z nas otrzymał Ducha Świętego w sakramencie chrztu, aby być mężczyzną i kobietą pojednania. Kiedy doświadczamy radości uwolnienia od ciężaru naszych grzechów, wtedy musimy dzielić się z tymi, którzy nas otaczają, chlebem miłosierdzia. Czujmy się do tego powołani. I zadajmy sobie pytanie: czy tu, gdzie żyję, w mojej rodzinie, w pracy, w mojej wspólnocie, promuję komunię, czy jestem twórcą pojednania? Czy staram się rozładowywać konflikty, przynosić przebaczenie tam, gdzie panuje nienawiść, pokój tam, gdzie panuje uraza? Jezus szuka w nas świadków tych swoich słów: «Pokój wam!». Zastanówmy się więc, czy w ostatnim czasie dotknęliśmy ran kogoś cierpiącego na ciele lub na duchu; czy przynieśliśmy pokój zranionemu ciału lub złamanemu duchowi; czy poświęciliśmy nieco czasu, by wysłuchać, towarzyszyć, pocieszyć? Kiedy to czynimy, spotykamy Jezusa, który oczami doświadczonych przez życie patrzy na nas z miłosierdziem i mówi: «Pokój wam!»”.
Łukasz Sośniak SJ – Watykan
Zobacz nasze inne aktualności