Siostra Roberta Tremarelli jest sekretarzem Generalnym Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci. Bardzo chcieliśmy ją bliżej poznać, a Siostra z radością udzieliła nam wywiadu.
Skąd Siostra pochodzi? Czy ma Siostra rodzeństwo?
Urodziłam się w Rzymie, ale moi rodzice mieszkają w Cori, gdzie dorastałam. To urocze miasteczko oddalone jest od Rzymu o około 60 km. Od siódmego roku życia należałam do skautów. Mam tylko brata, który razem z żoną i czwórką dzieci mieszka w Belgii.
Jaki przedmiot w szkole najbardziej Siostra lubiła?
Najbardziej lubiłam Matematykę i geografię.
A kiedy poznała Siostra Papieskie Dzieła Misyjne?
Odkąd pamiętam w mojej parafii zawsze obchodzono Światowy Dzień Misyjny, czyli Niedzielę Misyjną, a tym samym mówiło się o Papieskich Dziełach Misyjnych. Nie pamiętam jednak, żeby wspominano o Papieskim Dziele Misyjnym Dzieci. Dopiero kiedy zostałam siostrą zakonną poznałam to dzieło. Zaczęłam wtedy pracować w animacji i współpracy misyjnej, ponieważ moje zgromadzenie, Służebnice Misjonarki Najświętszego Sakramentu, ma taki charyzmat. Jesteśmy zaangażowane w animację misyjną, a także wpieranie i propagowanie Papieskich Dzieł Misyjnych poprzez różne projekty i działania.
Co to znaczy, że Papieskie Dzieło Misyjne Dzieci jest „papieskie”?
To znaczy, że dzieci zaangażowane w to dzieło i jego inicjatywy działają na rzecz Kościoła powszechnego, są misjonarzami na wzór Pana Jezusa, i ewangelizują w imieniu papieża.
Czy może nam Siostra opowiedzieć o jakiejś najradośniejszej sytuacji, której doświadczyła Siostra w czasie swojej posługi w PDMD?
Podczas tych trzech lat, kiedy jestem sekretarzem generalnym, doświadczyłam bardzo wielu radosnych chwil. Jedną z nich było spotkanie z papieżem przy okazji zebrania Rady Wyższej PDM. Również podróże z różnych okazji, jak np. rocznica PDMD na Sri Lance, podróż do Afryki, (która była moim marzeniem od chwili gdy skończyłam 8 lat) na spotkanie kontynentalne w Rwandzie, podróże do Kongo i Boliwii, na Kubę i Kostarykę. Dla mnie były to niezwykle ważne spotkania z konkretną rzeczywistością. Od zawsze marzyłam, żeby być misjonarką, a moja dzisiejsza posługa daje mi możliwość bezpośredniego kontaktu z ludźmi z krajów misyjnych, szczególnie z dziećmi, i z misjonarzami. Mam także możliwość spojrzenia na całą rzeczywistość misyjną.
A jaka była najsmutniejsza lub najbardziej poruszająca sytuacja?
Nie tyle smutne, co bardzo poruszające było dla mnie spotkanie z przedszkolakami w Kinszasie w Kongo. Wzruszyło mnie, kiedy po rozmowie o tym co robię, jedna z dziewczynek chciała mi podarować paczkę ciasteczek, żebym mogła podzielić się nimi z innymi dziećmi. Podobna sytuacja miała miejsce na Kostaryce, kiedy dziewczynka przyniosła mi papierową torebkę w kwiatki z kilkoma monetami, żebym wykorzystała je na pomoc dla potrzebujących dzieci w różnych zakątkach świata.
Jakie jest Siostry największe marzenie jako sekretarza generalnego PDMD?
Żeby dzieci coraz bardziej poznawały Jezusa i Jego Ewangelię, a dzięki temu odkrywały radość z bycia misjonarzami. Moim wielkim pragnieniem jest, aby ludzie szanowali godność każdego dziecka. By do naszego biura przychodziło coraz mniej próśb o wsparcie materialne, bo to będzie znakiem, że młode Kościoły wzrastają i staja się samowystarczalne…
Co chciałaby Siostra powiedzieć dzieciom w Polsce?
Dziękuję za Wasze zaangażowanie w PDMD. Bądźcie nadal tacy, jacy jesteście! Bądźcie zawsze świadkami Pana Jezusa i nigdy się Go nie wstydźcie. Dziękuję Wam za wszystkie działania, które podejmujecie z taką kreatywnością, szczególnie teraz, w czasie pandemii. Życzę Wam dobrego i radosnego przygotowania do synodu, który będziecie przeżywać w przyszłym roku. To przepiękna okazja, byście poczuli się żywą częścią Kościoła, rodziny Bożej. Dziękuję Wam!
Zobacz nasze inne aktualności