Oaza dobrym miejscem na animację Pierwszy turnus oazy w Ruchu Światło-Życie w tym szczególnym roku rozpoczął się bardzo wcześnie ze względu na przygotowanie do Światowych Dni Młodzieży.
Nie mogę powiedzieć, że przypadkowo, ponieważ Opatrzność Boża czuwa nad wszystkim. Zameldowałem się zatem opatrznościowo na oazie drugiego stopnia Domowego Kościoła. Małżeństwa z dziećmi przyjechały prawie ze wszystkich stron naszej ojczyzny i już to mi się podobało, bo poczułem się jak na letnim zjeździe misjonarzy. Mieliśmy wyznaczony program rekolekcji, konferencji i rekreacji, ale gdzieś w kuluarach pojawiały się pytania o Papieskie Dzieła Misyjne, o to kim jest sekretarz PDRW i właściwie dlaczego ksiądz obdarował nas ulotkami o Paulinie Jaricot…
Wszystko się wyjaśniło, gdy w planie pojawiło się słowo-klucz: MISJA. Wyszliśmy ze Starego Testamentu, a cel jest jeden i jednoznaczny: OCHRZCZONY TO ZNACZY POSŁANY. Rodziny oazowe świetnie czują swoje posłanie w Kościele, a mam nadzieję, że po tych rekolekcjach z większą odwagą przyjmą prawdę o swoim namaszczeniu i wyrwaniu z niewoli, które owocuje otwarciem na Ewangelię, czyli życie przez „Ż”.
Zobacz nasze inne aktualności