18 marca, w wigilię uroczystości św. Józefa, w parafii konkatedralnej w Sokołowie Podlaskim 20 mężczyzn zostało przyjętych do wspólnoty Żywego Różańca. Za swojego patrona przyjęli św. Józefa.
18 marca, w wigilię uroczystości św. Józefa, w parafii konkatedralnej w Sokołowie Podlaskim miało miejsce ważne, dla parafii i mam nadzieję, że nie tylko, wydarzenie. Podczas wieczornej Mszy św. 20 mężczyzn zostało przyjętych do wspólnoty Żywego Różańca. Ich patronem został św. Józef.
20 mężczyzn, pełnych pokory, a zarazem odważnych jak św. Józef, niebojących się nowego wyzwania, uklękło na stopniach prezbiterium, aby zgodnie z obowiązującym Ceremoniałem Żywego Różańca, złożyć przyrzeczenie. Po złożonym przyrzeczeniu i błogosławieństwie ks. Łukasza Borzęckiego, parafialnego opiekuna kół różańcowych, odbyło się krótkie spotkanie, podczas którego otrzymali poświęcone obrazki św. Józefa i pierwsze tajemnice różańcowe. Patron wybrany jest nieprzypadkowo. Obecnie jest Rok św. Józefa i rozpoczął się Rok Rodziny. Nowi członkowie reprezentują różne zawody i różny wiek, a połączył ich różaniec. Cóż może być piękniejszego szczególnie teraz, w tych trudnych czasach?
W historii parafii to pierwsze męskie koło, ale nie jedyne, którego patronem jest św. Józef. Pierwsze powstało w 1946 r., a drugie w 1978 r. To znaczy, że św. Józef jest bliski tutejszym parafianom. Świadczy o tym również fakt, że w parafialnym kościele, po prawej stronie przy wejściu, znajduje się ołtarz poświęcony św. Józefowi Oblubieńcowi, ufundowany jako dziękczynienie za obrady Soboru Watykańskiego II.
Wiele osób wyraża chęć wstąpienia do róży. Tworzenie nowych róż związanie jest także z trwającą od 2 czerwca 2018 r. Wielką Nowenną Różańcową (2018-2026), przygotowującą wspólnoty różańcowe do jubileuszu 200-lecia założenia przez sługę Bożą Paulinę Jaricot, Żywego Różańca. Ideą jubileuszu jest, aby każdego roku zaprosić jedną osobę do wspólnoty Żywego Różańca. Paulina pisała: „Jakże piękna jest miłość, która z rzeszy ludzi czyni jedną rodzinę, której Matką jest Maryja”. Weźmy sobie to do serca, chętni są. Trzeba tylko, jak mówił do młodzieży papież Franciszek – wstać z kanapy.
„Modlitwa różańcowa towarzyszy mi każdego dnia. Uznałem, że warto wstąpić do koła Żywego Różańca, aby w modlitwę wplatać wszelkie aktualne troski, kłopoty, sprawy bieżące Kościoła, Ojczyzny, parafii oraz członków wspólnoty i ich najbliższych” – powiedział Piotr, wstępując do nowo powstałej róży.
Dla Jakuba było to zaproszenie, którego się nie odrzuca: „Niedawno zaproponowano mi możliwość wstąpienia do męskiej róży różańcowej pod wezwaniem św. Józefa. Z ochotą się zgodziłem. Maryi się nie odmawia”.
Renata Przewoźnik, Stowarzyszenie Żywy Różaniec
Zobacz nasze inne aktualności