Mark Wahlberg zagra główną rolę, a Gibson będzie jego ojcem.
Mel Gibson i Mark Wahlberg kręcą hollywoodzki film o niezwykłym życiu ks. Stuarta Longa. Ten pierwszy aktor zagra główną rolę, a Gibson będzie jego ojcem.
Film jest w fazie produkcji i nie wiadomo jeszcze, kiedy wejdzie do kin. Prace nad nim rozpoczęły się już w 2016 roku, dwa lata po śmierci ks Longa. Żył intensywnie jako świecki i jako kapłan. Jego posługa była przemieniająca – mówi Dan Bartleson, dyrektor komunikacyjny diecezji Helena, w której pracował kapłan.
(GSN) Two Hollywood notables are teaming up to tackle a new biopic, STU. Actors Mark Wahlberg and famed Hollywood director Mel Gibson are collaborating on a new project. Wahlberg wanted to make a movie to honor the life and faith of boxer-turned-minister Father Stuart Long. pic.twitter.com/uecSQVPjAq
— HJ (Hank) Ellison (@hjtherealj) May 9, 2021
Stuart Long w młodości był studentem katolickiej uczelni Carroll College, ale nie był wtedy katolikiem. Jednak musiał uczęszczać na mszę, żeby móc zagrać w reprezentacji szkoły. Jak wspominają jego nauczyciele, był krnąbrnym nastolatkiem, przerywał lekcje i zadawał trudne pytania.
Po graniu w futbol Long zajął się boksem i zaczął odnosić sukcesy. Zdobył mistrzostwo „Montana Golden Gloves”. Miał jednak problemy ze szczęką, dlatego porzucił treningi i przeniósł się do Los Angeles, żeby spróbować swoich sił w aktorstwie. Udało mu się zagrać w kilku reklamach i pracować jako statysta, ale porzucił też tę ścieżkę.
Wypadek zmienił jego życie
Później pracował w nocnym klubie, gdzie był barmanem. W międzyczasie skończył aktorstwo w Kalifornii, kupił też motor. Pewnego dnia jechałem do domu po pracy i uderzył we mnie samochód. Uderzyłem wtedy głową w pojazd na kolejnym pasie. Świadkowie później opowiadali, że przejechał też po mnie inny samochód – wspominał Long w trakcie wywiadu.
To wydarzenie zmieniło jego życie. Mężczyzna przeżył nawrócenie i po rozmowie ze swoją ówczesną dziewczyną zaczął przygotowywać się do chrztu. Kiedy przyjął ten sakrament, to już wiedział, że chce zostać duchownym.
Zastanawiał się, czy wstąpić do zakonu w Nowym Jorku, ale ostatecznie w 2003 roku wstąpił do seminarium Mount Angel w Oregonie, żeby zostać księdzem diecezji Helena.
W czasie nauki przeszedł operację biodra, podczas której wykryto u niego guza. Zdiagnozowano dodatkowo stan zapalny mięśni i zapalenie ciałek wtrętowych. Po kilku latach jego ciało zaczęło odmawiać posłuszeństwa. Święcenia kapłańskie przyjął w 2007 roku. Krzyż jego cierpienia był najpotężniejszym sposobem służenia ludziom. Był niestrudzony w swojej służbie, a Pan dał mu wiele pięknych darów. Był nieustraszony mimo ograniczeń – powiedział ks. Bart Tolleson, jeden z jego przyjaciół.
Film ma być zatytułowany „Stu” i jest w części finansowany przez samego Marka Wahlberga.
źródło: ag/CNA/Stacja7
Zobacz nasze inne aktualności