Tegoroczny projekt akcji Kolędnicy Misyjni pragnie przybliżyć dzieciom i dorosłym Papuę-Nową Gwineę. Jest to drugie co do wielkości państwo w Oceanii otoczone Oceanem Spokojnym, Morzem Koralowym i Morzem Nowogwinejskim.
Składa się z ponad 600 małych wysp i części wyspy Nowej Gwinei, gdzie graniczy z Indonezją. Wyspa Nowa Gwinea jest uważana za jedną z największych na świecie.
Tradycyjne barwy Papui-Nowej Gwinei to: czerwona, czarna i żółta. Wszystkie obecne są na fladze narodowej.
Sytuacja dzieci:
Przyrost naturalny w Papui-Nowej Gwinei jest bardzo wysoki. Poprawiły się warunki zdrowotne i o wiele mniej dzieci umiera przy porodzie niż kiedyś. To wielka zasługa Kościoła i misjonarzy, którzy prowadzą szpitale i kliniki w głębokim buszu.
Dzieci jest bardzo dużo i zawsze są radosne mimo bardzo trudnych warunków życia.
Dzieci, młodzi i całe rodzinny codziennie zmagają się z twardą rzeczywistością głodu, przemocy fizycznej i seksualnej, brakiem edukacji, oddawania dalszej rodzinie lub klanowi, „adoptowania” na służbę.
Dzieci przychodzące do szkoły bardzo często są głodne i nie mają nic do jedzenia.
W szkołach panują prymitywne warunki. Nie ma tam wody, a toalety są bardzo proste.
W bibliotekach szkolnych brakuje książek i podręczników.
Szkoła nie jest obowiązkowa, ale jeśli dzieci do niej uczęszczają, muszą wstawać bardzo wcześnie. Placówek tego typu jest mało, dlatego najmłodsi wędrują do nich przez busz 1–2 godziny dziennie w jedną stronę.
Poziom nauczenia jest bardzo niski, nie ma żadnej kontroli nauczycieli czy programów nauczania.
Teoretycznie od kilku lat szkoła jest bezpłatna, ale placówki i tak żądają opłat. Wielu rodziców na to nie stać.
Coraz częściej dzieci są porzucane, wychowywane na ulicach, zostawiane przez krewnych, co wcześniej nigdy się nie zdarzało.
„Życie dzieci w Papui nie jest łatwe. Już od najmłodszych lat muszą same o siebie dbać. Surowe warunki życia, wojny plemienne, brak lekarstw, środków higienicznych, elektryczności i bieżącej wody sprawiają, że dzieci, młodzi i całe rodzinny codziennie zmagają się z twardą rzeczywistością głodu, przemocy fizycznej i seksualnej czy oddawania najmłodszych dalszej rodzinie lub klanowi, «adoptowania» na służbę. Starsze rodzeństwo zwykle zajmuje się młodszym. Dzieci często muszą pracować. Mimo to, dzieci są bardzo radosne i lubią się bawić podobnie jak wszystkie dzieci na świecie” – mówi bp Walenty Gryk SVD, wieloletni papuaski misjonarz.